... c.d ...

Poskracałem ośki, poskręcałem koła na kleju i zacząłem kombinować jak się tu pozbyć tych luzów na wahaczach. Zmierzyłem średnicę wahacza w miejscu gdzie wchodzi do plastikowej obudowy wanny oraz otworu we wannie. wahacze mają około (bo nie wszystkie są równe) 6,5mm, a otwór ma 8,5mm. Musiałem więc znaleźć jakąś tulejkę, która będzie miała ściankę grubości 1mm. znalazłem taka rurkę (nie wiem z czego, bo leżała w garażu), ale okazało się, że wahacze mają takie dwa "wybrzuszenia/skrzydełka", które są szersze niż 6,5mm. Uniemożliwiało mi to założenie kawałka rurki na wahacz. Łaziłem po garażu i szukałem czegoś co się nada. Znalazłem "dyble" (kołki rozporowe), których plastikowa "tuleja" ma 8,5mm. Jednak owa tuleja miała średnicę wewnętrzną 5,5mm, więc wziąłem wkrętarkę i rozwierciłem ja na 6,5mm.




i tak powstały tulejki, które są na tyle plastyczne,że przecisnąłem je przez te "skrzydełka"' i założyłem w odpowiednim miejscu.



Nie obyło się bez pilnika, bo oczywiście wahacze w tym miejscu nie są idealnie okrągłe, a i też nie pracują osiowo w otworze wanny.
Po chwili pracy pilnikiem i wstępnym przypasowaniu, udało się . Pozbyłem się luzów w wahaczach i przy okazji w jakiś sposób uszczelniłem je (choć wodę pewnie przepuszczą, ale na pewno są bryzgoszczelne).



Poprzykręcałem jeszcze inne elementy na kleju



i postanowiłem wytrzeć koła zębate w przekładniach, bo strasznie dużo smaru na nie nawalili.
Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem, że chinole poprawili się też w konstrukcji przekładni. Kiedyś zębatka odbierająca była "na stałe" zespolona z ośką koła napędowego. Natomiast w tej "nowszej" przekładni zębatka ta jest na klinie




Dodatkowo składając koła napinające usunąłem luz w mechanizmie napinającym, dokładając dodatkowe podkładki. Zmodyfikowałem też mocowanie kół napinających prze co przy maksymalnym poluzowaniu gąsienice wiszą jak "girlandy"

Troszkę się rozpisałem - mam nadzieję, że nie nudzę Was takimi opisami?

Gdybyś edtytował starego posta nie byłoby info że coś nowego napisałeś.
Poza tym uniemożliwia to edytowania postów już "po" komentarzach, co trzyma bałagan z daleka od nas



Te wahacze moim zdaniem sa wymysłem ślepego inżyniera!


Super pomysł, na trox rulez!!!!



Hm, ja mam lozyskowane w dwójce i kilka razy była w wodzie, nic nie rdzewieje. Podejrzewam że to kwestia duzo mniejszych obrotów kół?

Generalnie super!
Aha, widze ze nowy post, dopowiem w następnym

Podoba mi się to co na szybko zrobiłeś w tym modelu
Opisane braki konstrukcyjne świadczą jednak o tym że te modele są jeszcze daleko za Tamką
Ale fajnie że chinole nie stoją w miejscu w przeciwieństwie do japońców, co na pewno niedługo pozwoli im ich prześcignąć

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/

Jakbyś chciał wkładać łożyska to jest masakra, dużo cięcia i rozwiercania, najlepiej mieć dostęp do tokarki.

Jakoś nie ma zamiaru wkładać łożysk
Gdyby tam były bardzo duże obroty, to tak, bo bez łożysk szybko by się tuleja koła wraz z ośką pozacierały,a że nie ma tam dużych obrotów to nie ma potrzeby kombinowania z łożyskami. Wiem jak to z tym bywa, bo pierwszy model samochodu 1/10 miał zamiast łożysk panewki ślizgowe z mosiądzu. Jeździł bez zarzutu do czasu,aż nie dostał BL'ki (bezszczotki) wysokoobrotowej. Model śmigał 2x szybciej, ale jakie było moje zdziwienie, gdy przy jednej jeździe wyrwało całą zwrotnicę z wahaczem - co się okazało, to obroty spowodowały takie tarcie,że mosiężna tulejka wtopiła się w zwrotnicę i unieruchomiła półoś wraz z kubkiem napędowym (przegubem) i się "posypało". Od tamtej pory w modelach kołowych montuje wyłącznie łożyska.
Myślę, że Panterka będzie i tak jeździła dobrze, nawet nie mając łożyskowanych kół jezdnych

Też sądzę ,że będzie spoko śmigać.
Ja też bym drugi raz nie pchał się w montowanie łożysk.

Łożyska kulkowe w porównaniu do tulei ślizgowych w wypadku modelu czołgu będą miały tą zaletę że pomimo relatywnie niewysokich obrotów elementów współpracujących będą miały znacznie niższy współczynnik tarcia czo będzie miało znaczenie przy modelu ciężkim. Waga modelu niekorzystnie wpływa na pracę łożysk ślizgowych, im większa tym większe tarcie temperatura i opory toczenia, a wiec samo zło. Co prawda moce naszych napędów skuteczne pokonują wiele trudności jednak trwałość i sprawność będzie zawsze znacząco niższa.

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/

Kurka, Jaka jest nauka końcowa UZI?

Wesołych Świąt

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/

Mały update (przed)świąteczny, bo jak pisał Kevin:

to ja tak samo dłubałem przed wigilią, choć ryby już ukatrupione
Poodrywałem plastikowe gąsienice z boków Panterki (w przyszłości zamienię je na metalczane), pociąłem na osobne elementy, bo producent dodaje "całą szynę" składającą się z 6 ogniw, wywierciłem otwory na pręty mocujące, które to wykonałem z cyny lutowniczej - swoją droga fajny materiał to montażu takich elementów, bo jest strasznie plastyczna i nie ma problemów z zaklinowaniem