Tak było

Siemano, siemandero

Trochę wody w Wiśle upłynęło i trochę detalu na Jadze przybyło. Każdy zaraz zobaczy na pewno największą (jak dla mnie) sensację tego modelu -skrzynię transportową z panterowego zadu na tyle budy. Musicie uwierzyć mi na słowo, ale jak zapytałem mojego eksperta od Panter i pochodnych o to jaka skrzynia ma być i na początku jego odpowiedzi przeczytałem zdanie: "Ja tu już w zarysie coś pisałem, więc teraz załączam obrazki pokazujące dwie odmiany samoróbek Abt. 654, a trzecia grupka to będzie jakby propozycja dla Twojego modelu., to już wiedziałem, że będzie grubo. Czy widziałem kiedyśą model z TAKĄ skrzynią na tyle? Nie. Czy widziałem zdjęcie Jadgpantery z tym rozwiązaniem? Też nie..
Dlaczego tak? Ano patrzcie na zdjęcia poniżej. Jak głosi tytuł wątku robię model wozu z drugiej kompanii 654 batalionu niszczycieli czołgów. Na pierwszym zdjęciu pojazd z pierwszej kompanii ze skrzynią widywaną na zdjęciach i na modelach. Na drugim, wóz z trzeciej kompanii -skrzynia nieco wyższa. Trzecie zdjęcie, to druga (czyli moja) kompania. Tłumaczyć nie trzeba. Wyjścia nie było, bo jak się powiedziało "a" i wybrało dany egzemplarz, to trzeba iść w dalej przez kolejne litery alfabetu. Przyznam jednak szczerze, że choć może wygląda to kuriozalnie, to mnie się podoba
Oprócz skrzyni pojawiła się część narzędzi i odpowiednie mocowania pod całość wyposażenia saperskiego. Fajna choć żmudna robota.
Dobra, koniec smęcenia.
Foty:

Bardzo gustowna ta skrzynia i przy okazji obrzydliwie perfekcyjnie jak i wszystko inne "ulepiona"

_________________
nie mam czasu jadę czołgiem

Jak zawsze detal miażdży. Coraz bliżej końca

_________________
Tough kitty, cold kitty, big machine of doom. Deadly kitty, panzer kitty, Boom, boom boom...

Jak zwykle - detale wyglądają jak render. Idealne. Gdzie są plamy kleju?

_________________
Fotki z Saumur - viewtopic.php?f=78&t=1565

Dzięki! Faktycznie coraz bliżej

Konrad -plamy kleju są skrzętnie usuwane lub maskowane

Detale prima sort jak zawsze

Ale przy tej okazji kolejny raz pytam, gdzie są ślady lutowania??

Budowa zakończona. Prawie dwa lata zeszło. Walka z detalem była bezkompromisowa. Mój mentor wyciągnął ze mnie 110%. Przyznaje, że jak miałem coś robić drugi i trzeci raz, to miałem ochotę walnąć pięścią w monitor czytając kolejne uwagi. Finalnie jednak jestem bardzo zadowolony, bo myślę, że udało mi się całkiem blisko podejść do oryginału.
Zdjęcia (choć nieco marne) są poniżej. Za niedługo będzie podkład i malowanie. Wzór już wybrany, kalki z oznaczeniami (dzięki Kaczorowi) już są.