Masz na myśli - rzadziej ulegają awarii? To wg mnie słaby argument bo tulejka ślizgowa zawsze będzie generować większe opory niż łożysko. Trzeba tyko zadbać o odpowiednie zabezpieczenie przed brudem a wszystko będzie chodzić gładko i bezawaryjnie


P.S
Wymienić zatarte łożysko jest łatwiej niż wytartą tulejkę + ośkę

Jestem zdania że w kołach nośnych modeli czołgów znacznie lepiej sprawdzą się łożyska ślizgowe z nowoczesnych materiałów typu iglodur lub pochodne. Opory toczenia może będą i większe ale trwałość bez porównania większa. Przy mocach napędów naszych modeli ten niewielki wzrost oporów toczenia i tak nie będzie miał znaczenia. Widziałem testy takich tulei na żywo wytrzymywały kilkaset godzin smarowanie na przemian wodą i piaskiem, a gdzie klasyczne łożysko toczne obustronnie uszczelniane poddawało się kilkudziesięciu godzinach. Fakt że luzy robiły się coraz większe ale pracowało, natomiast łożysko toczne się zatarło i stanęło na amen.

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/

A ten iglodur dobrze się obrabia skrawaniem?

Iglodur się wyrabiał ale ośka także. Przy zamordowanym łożysku koło staje i wiesz że coś jest nie tak - zmieniasz i jedziesz dalej. Podam ci przykład z używanego Tygrysa HL. Tam koło napinające jest na ośce ze śruby na tulejce z mosiądzu. Chciałem ją zmienić na łożysko ... Ale już się nie da bo śruba jest obrobiona przez pył, trzeba dać nową. Wiem że to koszt groszowy ... Ale jeśli miałbyś do wymiany całe wahacze na modelu to już boli.

Nie pisałem o kołach napinających (a nawet o napędowych) choć tu akurat na tych lepiej się sprawdzą łożyska toczne, Ze względu na duży moment gnący, generowany przez taśmy gąsienic, który występuje na tych parach kół . Poza tym przeważnie mieszczą się tam większe łożyska niż w kołach nośnych (ja tak miałem w Shpetmenie), co też jest zaletą. Większe łożyska przeważnie są solidniejsze i lepiej uszczelnione. Natomiast małe łożyska niestety są bardzo delikatne i przy poruszającej się dynamicznie masie 10kg szybko ulegają awarii, a mój modle przejeździł raptem może 5 godzin do kupy. Dlatego do kolejnego projektu wybrałem Iglodur
Co do obrabiania się osiek w wyniku tarcia, to naturalne zjawisko. Niemniej odpowiednio dobrane materiały znaczenie ograniczają takie działanie.

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/

Dobrze się to obrabia skrawaniem?
I czy można to kupic w prętach?
To co znalazłem w sieci, to tylko gotowe wyroby.

Dobrze się obrabia, lepiej niż teflon, są różne typy tego materiału zależnie od potrzeb. Można kupić w prętach.
http://www.igus.pl/

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/

Powolutku powstaje przedział bojowy. Przednia płyta powstała z 10 kawałków hipsu 0.5mm


Zrobiłem wycięcia na łączenia płyt pancerza, co przysporzyło oczywiście sporo pracy, ale okazało się że nie potrzebnie. Prościej było zrobić je płaskie i dopiero później wytresować odpowiednie kształty łączeń. Po sklejeniu i tak musiałem wyszpachlować na równo przednią płytę i wszystko wyszło się wygładziło, a teraz muszę trasować ten kształt :/



Ostatni element z hipsu 0.2mm idzie na przód z wyciętymi otworami na osłonę km'u i wizjer. Przy okazji dodałem wycięte z żywicy elementy których użyję na przedniej płycie.


Dotarły niskie przekładnie więc mogłem przystąpić do modernizacji położenia kół napędowych. Przekładnie podniesione zostały do góry o kilka minimetrów za pomocą hipsu 1mm.


Teraz pozycja kół napędowych jest ok!

_________________
Profil G+ https://plus.google.com/u/0/101254460641392853830

Zastosowałem takie samo rozwiązanie z podniesieniem przekładni i bałem się o wytrzymałość ale już wiem że nic raczej nie powinno się dziać. Wyjeżdżony pakiet 5000 trzy razy i śladów problemów nie ma. Otwory na osie będziesz jakoś poprawiał czy zostają takie ociosane?