Jesteś Wielki!!!!

To jeszcze wrzutka z wczorajszego wieczora - plaża w Kaifatchu (czyli dzielnicy Dalian).

_________________
Fotki z Saumur - viewtopic.php?f=78&t=1565

Wspomniałem jakiś czas temu o jednym z ulubionych chińskich "sportów" - o jedzeniu.
Bardzo polecam Wam poszukać chińską serie dokumentalną - "A bite of China". Siedem odcinków po 50 minut bardzo ładnego, plastycznego materiału o różnych regionach Chin i o regionalnym jedzeniu. Filmik można namierzyć na kick ass torrents (kat.ph). Bardzo, ale to bardzo polecam

_________________
Fotki z Saumur - viewtopic.php?f=78&t=1565

Są w języku ojczystym?

Nie, nie - angielski lektor

_________________
Fotki z Saumur - viewtopic.php?f=78&t=1565

Ok, to kolejne małe "coś" - napiszę o pewnym elemencie lokalnego "folkloru" do którego się sam jeszcze nie przyzwyczaiłem.

Otóż w Chinach popołudniami oraz w weekendy można spotkać na ulicach i na placach spore grupy ludzi. Czasem młodszych, czasem starszych, zazwyczaj dziwnie ubranych (szaliki, dziwne przednioty w rękach)... Instynkt na początku kazał mi się za bardzo nie zbliżać (mieszkałem w Katowicech przez parę lat pomiędzy trzema średniej wielkości stadionami...). Odkryłem jednak dosyć szybko że grupki te są totalnie niegroźne. Ot, ludzie spotykają sie by potańczyć - chyba traktują to jako wspólny aerobik, okazję do poruszania się.
Są grupy osób starszych (tańczą w zasadzie chodząc w kółko w różnych układach) młodszych (też tańczą i są to już bardziej wymagające układy choreograficzne). Są też mniejsze grupki (po 40 osób...) tańczących na ulicach do mocniejszej muzyki (i to już jest prawdziwy taniec) lub też ćwiczący jakieś bliżej nieokreślone sztuki walki, wywijający mieczami lub strzelający z bicza (niestety tych spotykam bardzo rzadko).

Fajne to. Tak sobie pomyślałem że serio - w Polsce wiząc taką grupę bardziej się można spodziewać jakieść ustawki niż wspólnego tańca

Poniżej dwie fotki, jedna z lotu ptaka (która pokazuje także chińską... erm... mgłę..).

_________________
Fotki z Saumur - viewtopic.php?f=78&t=1565

Widzę ze Chińczycy sa bardzo, nie wiem jak to powiedzieć, "stadni"? W grupie jeździli modelami po mieście, tylko lub głownie w grupie ćwiczą. A moze brak im indywidualności w takich zwykłych sprawach?
czy to co pisze ma jakis sens? Późno już dziś

Akurat co do jeżdżenia modelami w grupie to widzę same plusy
Natomiast tak - masz rację, Chińczycy dobrze się czują w grupie. Nad tym by nie byli indywidualistami od dawna trwają wytężone prace.

Jest książka - "Dzikie łabędzie : trzy córy Chin". Opisuje ona historię trzech pokoleń - babki, matki i córki oraz pokrywa historię od okresu schyłku cesarstwa poprzez okres wojny domowej i rewolucji po okres współczesny. Z perspektywy mojego 7-mio (a docelowo 11-to) miesięcznego pobytu w Chinach uważam że była to nie tylko przyjemna, ale także bardzo wartościowa lektura.

_________________
Fotki z Saumur - viewtopic.php?f=78&t=1565

Chodzą małymi grupkami, po 3-4 miliony

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/

Dzisiaj wychodzę rano z domu, a tu pod klatką stoi coś takiego.
Niestety nie mój służbowy

Nie miałem też czasu na bliższe oględziny i nawet nie wiem co to jest...

_________________
Fotki z Saumur - viewtopic.php?f=78&t=1565