Ja byłem tam 4 razy i każdy wspominam bardzo dobrze. Zawsze byłem z ekipą/rodziną i zawsze łaziłem po okolicach obozowiska w szpeju - niezapomniane uczucie. Tyle że ani nie jestem fanatykiem konkretnych umundurowań/okresów ani nigdy nie przywiązywałem do tego wagi czy u siebie czy u innych. Odnośnie podchmielonych kierowców - na tankodromie zwykle to norma mimo alkomatu na wjeździe (wozu nie sprawdzą a flaszkę skitrać to błahostka), a na terenie zlotu praktycznie każda ekipa pije ... tyle że jeździć niema za bardzo gdzie i o incydentach typu rozjeżdżanie namiotów nie słyszałem (co innego zahaczyć linkę od namiotu i go zerwać a co innego wjechać bezpośrednio). Inna sprawa że bardzo dużo osób zwraca uwagę na to by osoby pod znacznym wpływem ewidentnie mogące coś wywinąć nie wsiadały za kółko - więc nie demonizowałbym tak bardzo z "drink and drive" na zlocie.
P.S
Zwykle przyjeżdżałem tez w środę kiedy było luźniej bo łatwiej o miejsce pod namiot i jakoś tak integracja lepiej idzie.
Ja mam wpisane Borne (zlot pojazdów letni, ASG wolę w kameralnym gronie) co roku w kalendarz imprez choć ostatnimi czasy odpuszczałem ze względów finansowych. W tym roku nie odpuszczę
