Motyw jest taki:
Jeżdżę se w terenie lub po mieszkaniu Leopardem.
Wszystko pięknie, ładnie.
Nagle z głośnika słychać znaną użytkownikom Elmoda informację: "Loł batyri"
Pierwsza myśl: "Kurde faktycznie dawno nie ładowałem.."
Ale ta myśl nie zdąża do końca wybrzmieć, bo oto oczom ukazuje się przerażający widok:
oto 13-sto kilowy Leo z potężnymi silnikami bezszczotkowymi, reglami na wypasie, Elmodem "fjurzyn pro" i lipolem 3S zaczyna na pełnym gazie zapierdaczać do tyłu. 
W mieszkaniu rajd kończy się na ścianie, w terenie trzeba gonić drania, bo na sygnały z aparatury nie myśli reagować.
Nawet nie chce myśleć co by było na stole w Bytomiu..
Ja nie wiem o co mu chodzi. Macie jakiś pomysł, bo choć te przeżycia są unikalne, to wolałbym już ich nie doświadczać.
Także jednym słowem:
HEEEEEEELP!!!
