Mój syn jeździ wszędzie ( piasek, wysoka trawa, woda, błoto, las w każdej postaci, górki, kamienista droga ) swoim zmodowanym 6kg Abramsem z plastikowymi kołami jezdnymi, gąskami, stalową przekładnią i metalowymi kołami napędowymi. Przez 3lata Tylko 2 razy zerwał gąskę:
- jazda stromym trawersem ( zsuniecie gąsienicy - i jej zerwanie )
- jazda zima w śniegu ( jazda od razu po wyjściu na mróz - gąski nie zdarzyły sie schłodzić i złapały grudę sniegu/lodu = wiadomo ). Po naprawie jeździł godzinę w tym samym sniegu aż bateria nie padła.
Mamy kilka niezmontowanych filmów z tych jazd ( jesli potrzebny byłby dowód ) i naprawdę przy rozsądnej jeździe zerwanie gaski to rzadkość. Co innego jej zsuniecie na zęby koła napędowego. Ale to wina techniki jazdy synka i mojego lenistwa - napinacz czeka na ustawienie
.Jeśli tak jak pisał Wito przeszkody i teren są w skali to niewiele moze sie stać, choć mój syn jeździ na pełnym gazie po czym się da i jesli tylko zauważymy zsuniecie gaski z koła napędowego - od razu reagujemy.
Moja konkluzja. Za te 500zł na metalowe gąski ważące około 1,3-1,5kg kupisz spokojnie 5 kompletów plastikowych i masz około 900 szt zapasowych ogniw - prędzej model ci sie znudzi niż wszystkie wymienisz.
P.s. Kilka miesięcy temu kupiłem okazyjnie ( 160zł ) komplet metalowe gąsek do Leona ( Mato ). Czeka mnie klejenie wkładów silikonowych ( klej polimerowy Adixa przetestowany - robi robotę
). Szukaj na ebajsch, alledrogo i OelIksie - moze trafi ci sie okazja.