W publicznym zwęziłem trochę koło napinające i odrobinę napędowe, zęby koła napędowego mają luźno w otworach gąsienicy to też może wpływać na zrzucanie gąsek.

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Kaczorowski

Publiczy - Biały Tygrys - po tym jak się pastwił nad nim Prezes jeździ ok. Mój Tiki jeżeli pilnuję żeby nie było luzów na kołach napędowych nie gubi gąsek. Ma dorobione łożyska ślizgowe z mosiądzu (przez Vana na tokarce) na kołach napinających - to spowodowało że się nie kołyszą.

_________________
nie mam czasu jadę czołgiem

Aaa zapomniałem napisać, że tiki to Torro - Taigen - zestaw kupiony w częściach bez elektroniki

_________________
nie mam czasu jadę czołgiem

Cześć, mi w tigerze 1 HL plastikowym spadały jak za przeproszeniem po*ebane ( przepraszam raz jeszcze, inaczej tego ująć się nie dało),
w końcu postanowiłem że przyszlifuję koła napinające od wewnętrznej strony by były trochę bardziej po skosie, no i nie widać jakoś bardzo że są szlifnięte, ale za to już nie pamiętam kiedy ostatni raz gąski zgubił

Ściągnąłem po jednym ogniwie aby gąsienica była bardziej napięta i już nie spadają. Ale teraz ściąga mi go na jedną stronę. Tak jak by któraś gąsienica stawiała większy opór. Obróciłem go do góry brzuchem i zeczywiscie. Dodajac powoli gazu lewa gąsienica zaczyna się kręcić wcześniej. Puzniej już jak się kręcą obie widać że prawa kręci wolniej. Co za życie.

To może być wina ustawienia przekładni względem kadłuba. Moż jedna półoś obciera o otwór w wannie. Same przekładnie też mogą mieć inne opory obracania się. A ponadto silniki obracają w przeciwnych kierunkach. W szczotkowych ma to znaczenie. Ale piloty mają trymery.

_________________
nie mam czasu jadę czołgiem

Cześć. Masz może jakieś zdjęcia jak to wygląda. Może innym użytkownika też się to przyda.