To jeszcze pytanie o to czy warto dołożyć do przekładni na łożyskach. Czy dobrze wydaj mi się zyskam wtedy sporo na kulturze pracy (kultura i czołgi ) i trochę na mocy (zakładam że mają to samo przełożenie)?

Nie, nie, nie, tak

Kevin ma racje.
Lepiej daj spokój, bo ta małe łożyska lubią się rozlecieć - tam nie ma jakiś specjalnych sił tarcia,żeby musiały być łożyska.

Odpowiedź 100% faceta

Łożyska kulkowe niewiele zmienią, przekładnia dalej będzie głośna
Ale też nie zgodzę się z przedmówcą do końca, jednak opór toczenia na łożyskach kulkowych zawsze będzie mniejszy więc pewne zalety sa
Niemniej w naszych konstrukcjach straty z tego tytułu nie są zbyt duże więc teoretycznie łożyska ślizgowe wystarczą. Choć osobiście zamiast panewek z brązu lub czegoś podobnego dałbym iglodur lub coś z tej gałęzi.
Szczególnie na tych wszystkich wałkach które podparte są na dwóch końcach (czyli wszystkie zębatki pośrednie). Natomiast na walku wyjściowym (tym co wisi na nim koło napędowe) zawsze dał bym dwa łożyska toczne o odpowiedniej nośności ponieważ na tym wałku występuje największy moment skręcający i zginający więc opory są na nim duże i warto je zminimalizować. To tak tytułem teorytezowania

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/

Odpowiedniej, to ok

No tak małe "dupsy" nie dadzą rady, rozlecą się szybko
Największe obciążenia generują się na łożysku miedzy kołem napędowym a przekładnią i ten element napędu warto zrobić szczególnie starannie. Łożysko na drugim końcu wałka nie jest już tak mocno obciążone, więc może być mniejsze.

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/

Panowie pomóżcie, bo próbuję to rozkminić, ale nie do końca mi się to udaje.

W nowym projekcie w przestrzeni napędowej jest tak mało miejsca, że standardowych przekładni nie zmieszczę. Pierwotnie myślałem o przekładniach Tamiy, ale nie mam przekonania co do ich wytrzymałości. Pomyślałem więc o silnikach pololu. Wymiarowo udało mi się wcisnąć takie silniki:
http://botland.com.pl/silniki-dc-standa ... -1311.html

Ten model jest o tyle fajny, że ma przesuniętą.
Pytanie tylko jakie parametry dobrać by mniej więcej odpowiadało to standardowym przekładniom?

Według informacji dla napięcia 6v ma on parametry:
Obroty: 40 obr/min
Średni pobór prądu: 250 mA
Prąd szczytowy: 2,5 A
Moment obrotowy 9,0 kg*cm (0,89 Nm)

Model nie będzie ciężki więc jakiejś super mocy nie wymagam od silników, ale nie mogę znaleźć punktu odniesienie, czy to sporo mnie, czy sporo więcej od standardowych przekładni?

_________________
Profil G+ https://plus.google.com/u/0/101254460641392853830

Nie odpowiem na pytanie odnośnie silników. Ale ciekawi mnie jaki to będzie model.

Tych przekładni dokładnie nie miałem ale bardzo podobne Modelkrafta ( zakupione z Conrada tylko nie pamiętam o jakim przełożeniu). Co można o nich powiedzieć, są całkiem niezłej jakości, niestety silnik są za słabe, model skręca tylko na kafelkach Być może przy lekkim modelu wystarczą

Dałem je do Shermana i potem przerabiałem Ale generalnie przekładnie wykorzystałem jednak podmieniłem w niej silniki na wysokoobrotowe 380ki (szczoty). Niemniej po tym zabiegu napęd stał się głośny bo silniki wyją i ogólnie model stał się za szybki Poradziłem sobie z tym wygłuszając silniki i dodając jeszcze jeden stopień przełożenia (dwukrotny). Teraz mocy jest aż nadto co potrzeba, a model jeździ świetnie

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/