Nie umiem znaleźć wątku Adriana o goldzie i o wygranych, zwycięstwach.
Ja (dzięki Khaki) gram wg kolegi wskazówek i dziś mam 4:1, w wygranych. Wczoraj coś tam pół na pół.
Także nie zgadzam się z teorią o losowaniach
Do tego jestem mistrzem panzer II, kurde korci mieć takiego w realu (1:16).



GRAMY RAZEM?

Co do grania razem to ruszyła nowa mapa globalna wojny klanów. Teraz można rozgrywać bitwy na mapie na trzech frontach. Pacific Front poziom X, 15 pojazdów; Brazilian Front poziom VIII, 10 pojazdów; Argentine Front poziom VI, 7 pojazdów. Więc otwierają się możliwości.


Tutaj organizują sobie bitwy, tylko że to nie jest 1:16. Paintball w roli broni.
http://www.rctankcombat.com/

Adaś ile masz % wygranych ogółem? Jeśli przekroczysz 51-52% to pogadamy
Ogólne założenia WOT'a (przynajmniej tak wyczytałem z opinii kolesi, którzy kupę czasu poświęcili tej grze), to Twój % wygranych nie może spać poniżej 42% (na siłę da się to jednak zrobić), a żeby % wygranych przekroczył 53-54% musisz grać na premce (no i wiadomo,że się starać i ogarniać grę)...

Ja liczyłem w danym dniu wygrane i porażki.
Wygranych mam cos 45% i mało mnie to interesuje, bo dni sa rożne, natomiast NIE czuje jakiegoś kiepskiego losowania

Adaś masz swoje spostrzeżenia, a ja swoje. Dla dobra Nas obu niech lepiej tak zostanie, bo po co się sprzeczać o grę
Ja tylko napisałem co sam zaobserwowałem - choć może to być kwestia przypadku, który wynosi tyle co trafienie 6 w totku

Hmmm, ale ja sie nie sprzeczam, tylko tez wlasnie pisze co zaobserwowałem. Moze to kwestia tieru?
Jeżdzę ii do vi

Ja jeździłem na VII-X (co najdziwniejsze to na IX i X mi się grało najlepiej - najbardziej "owocnie")
Adaś jak masz czas to obejrzyj/poczytaj na temat ustawianych bitew w wocie - ja wszystko co wyczytałem i obejrzałem zaobserwowałem w grze, choć wcześniej nie zwracałem na to uwagi - tylko odrazu uprzedzam, że możliwe, że odechce Ci się "tracić czas" na tą grę

Jak mi sie odwidzi i przestane grać, to katastrofy przeciez nie bedzie
A kaj to mam czytać? Moze wkleił bys tu cytaty, bedzie to atrakcyjne dla innych uzytkownikow.
Aha, tylko nie pisz mi "Adaś wygoogluj se..."

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... ImdI_C2bQs
link na YT "starego gracza", który napisał jeden z najpopularniejszych poradników do WoT
Oczywiście przemyślenia w indywidualnym zakresie

O ciuuuuuuul (przepraszam ale nie umiałem sie powstrzymać)

Wiec tak: dzieki za linka!
Po Pierwsze primo, to film ma 29 minut i zawiera prace doktorska, ktorej w całości nie dałem rady zobaczyć....
Hasła wot = kłamstwo, fotki gazety prawda itp, sorry ale wyglada to jakby sponsorowane przez worldthundera czy jak sie to pisze...
Okej, zakładam ze 1) facet ma racje i nie jest sponsorowany, to .uj mnie to interesuje, gdyż gre w wota lubię i nie muszę stałe wygrywać. Zreszta nudno byłoby cały czas wygrywać, szczególnie mnie, gdyż w pracy tak wlasnie jest, a zaczynam sie łapać, ze nie bawią mnie juz zwycięstwa. Kiedyś w biurze tańczyłem, i tym podobne, teraz lekko zarysowuje sie uśmiech, bardziej sie cieszę ze komuś pomogłem.
Dlatego wygrywanie nie jest az tak dla mnie wazne.
2) jeżeli jest sponsorowany to kicha ten film. Adrian wiesz na 100% ze nie jest? Dasz sobie uciąć oba kciuki?
I po czwarte primo. Ja pierdziele, fakt nie moge, zweryfikować tych słupków z filmu, ALE kurde filozofia zwycięstwa, zwana strategia, nie zależy tylko od umiejętności biorących udział w kampanii!
Dlaczego Niemcy tak łatwo podbili Europę? Gdyż posiadali w ss samych komandosów? Gdyż było ich znacznie wiecej? Gdyż posiadali pociski typu GOLD i konta premium?
Nie!
Gdyż stosowali świetna jak na tamte czasy taktykę. W początkowym etapie wojny, Polska, Francja, Belgia itp, ss to były wyjątki, atak prowadził wermaht. Ss pokazało sie z dobrej strony w tych potyczkach, ale ta dobra strona nie polegała tylko na osiąganiu celów, ale gigantycznych stratach w składach osobowych poszczególnych jednostek. Mozna to nazywać samobójstwa wojenne, albo religijne poświęcenie. Obojetnie, fakt jest taki, ze nikt nie spodziewał sie ze wróg tak sie zachowa jak sie zachował, Francja i wielka brzydka Brytania odmówiły pomocy Polsce, Francja została pokonana przez nielicznego najeźcę, gdyż żabojady nie przewidziały stu rzeczy, a fuhrer miał znowu farta.

Po co o tym pisze?

Otóż, w wocie ściera sie ze sobą po 15 zwykle nieskomunikowanych graczy (nie licząc dwoch lub trzech plutonów), czołgi sa niepsujące sie, kazdy idiot moze prowadzić i tigera i panzera I.
Brak strategi jest niezastępowalny W OGÓLE.
Jeżeli nawet sa jakies ustawienia gry, ktore w jakis tam sposob kojarzą pary
To nie ma to znaczenia większego! Bo i tak nawet 6 super graczy, kiedy trafi osobno (pojada w rożne strony) na np 4 przeciwników, i skampionego niszczyciela czolgow z armata jak euro tunel to i tak dupa blada! Nie ma szans, dostanie w obie kety, resztę załatwi niszczyciel, a inni nie przyjadą na ratunek, bo nie chcą, nie zdążą, nie pomyśleli zeby razem jechac. Brak strategii, taktyki, komunikacji!
Dlaczego słabsze panzery iv wygrywały z t34? Bo t34/76 nie miał radiostacji! To był główny powód, kuźwa horagiewki wysuwane z wieżyczek dowódców nie do konca sie sprawdzały podczas szarzy? Kazdy odpowie sobie trafnie dlaczego

Dlatego w wocie nie mozna szukać realiów z quake, czy innych. Gram długo jestem wyjeb..nym w kosmos graczem, wiec muszę wygrywać!

Teraz kilka przykładów.

1. Mój theSCHWAGIER.
Wielokrotnie miał sytuacje gdy zostawał sam, jeden ostatni, na 5 czolgow wroga, gra kończyła sie zwycięstwem jego strony. Dlaczego. To wina systemu dobierania stron? Nie. To fart połączony z jego umiejętnościami! Niech to beda te 4 gry na 100. Okej. Miał fun i tyle. Wiem ze rece mu klekotaly po załatwieniu wszystkich wrogów.
2. Wojna.
W realu to cześciej sie zdążalo? Czytałem kiedyś o esesmanie, ktory z chyba 8,8 armata, ta na samoloty przerobiona na czołgi, bronił dobę sam rynek miasta i w koncu ruskie żelastwo stworzyło mur nie do przebija na jego horyzoncie. Czy to sie zdążalo czesto? Nie, fart i umiejętności żołnierza. Tez mu pewnie łapy latały na początku.
3. Pan Wittmann.
W fajnym, spokojnym mieście, załatwił cała kolumnę zmotoryzowana. Ludzie na świecie pisza z tego doktoraty! Powstało milion książek o jatce w Villers-Bocage. Polecam jego biografie: http://www.panzerpunkt.info/artykuly/wi ... ittman.htm
http://www.panzerpunkt.info/artykuly/wi ... ittman.htm.
Teraz pytanie o losowanie bitwy. Tej bitwy, wlasciwie dobrze sie określa ja mianem jatki.
Umiejetność tylko jednego młodego dowodcy spowodowała taki efekt. Mowi sie ze zatrzymał tym zdarzeniem Wittmann cała ofensywę aliansów o kilka miesięcy (!). Wróg posiadał shermany z 75 mm. Zatem miał sie czym bronić.

Okej, podsumowanie wyobraź sobie jak w Villers-Bocage naciera na poruszająca sie po drodze zmotoryzowana jednostkę, 15 kompletnie niskomunikowanych napastników w czolgach....
Ja tego nie widze, nie pamietam, ale czołg witmanna uszkodzony został, wrócił nim, wziął inny i z ekipa rozprawił sie z reszta. Ta reszta tez miała precyzyjnie opracowany plan, ktory był modyfikowany w trakcie akcji przez radia, ktore KAZDY czolg niemiecki posiadał wtedy.

I drugie podsumowanie:
"I have no cash, I have no job,
But I don't give a damn as long as music is my world.
Oh babe, I'm the king of disco..."