Przeglądam filmiki zamieszczone na forum i nasuwa mi się jedno pytanie. Czy w modelach są skalowane prędkości?
Chodzi o to, że niektóre pojazdy poruszają się nienaturalnie dynamicznie, są za szybkie. Nad tym także wypadałoby popracować. Część prędkości można zredukować przełożeniem mechanicznym zyska się przy tym moment napędowy a część można przy pomocy elektroniki co ograniczy w skrócie zużycie prądu.

W zasadzie powinno się odwzorowywać nie tylko prędkości, ale także przyspieszenia i inercję. Łatwo nie jest...

_________________
Fotki z Saumur - viewtopic.php?f=78&t=1565

Nie znam możliwości elektroniki jaką stosujecie w swoich modelach. Ja z racji skali mostki do silników będę składał sam. Ale generalnie regulacja prędkości silnika DC czy też BLDC nie jest tajemną wiedzą i można by się pokusić zrobić własne sterowanie.

Możliwości elektroniki są duże. Elmod ma symulację inercji, ustawianie wirtualnych biegów, regulowanie przyspieszeń i hamowania, ustawienia jak model ma się zachowywać na łuku. W sumie - ma masę wodotrysków. Konkurencja też pewno ma swoje rozwiązania. Jednak sterownik to nie wszystko.
Na zachowanie modelu ma wpływ wybrany typ zasilania, regulatorów, silniki, konstrukcja mechaniki i przełożenie, opory modelu... jest rosyjska ruletka Jeden źle dobrany element może zepsuć cały efekt.

Co do skalowania prędkości to policzenie teoretycznie jest proste - model nieważne w jakiej skali powinien mieć takie same maksymalne obroty na osi napędowej co oryginał. Prędkości czołgów można znaleźć, rozmiar kół napędowych też - obroty max na minutę da się policzyć.

_________________
Fotki z Saumur - viewtopic.php?f=78&t=1565

I jest jeszcze jedna poza techniczna składowa tej układanki, nazwę go "odbiór przez widza". Jest to wg. mojej oceny taka tendencja wśród obserwatorów że nawet prawidłowo dobrana prędkość modelu czołgu wydaje się obserwatorowi za duża. Więc budujemy modele które przeważnie jeżdżą wolniej niż oryginał, bardziej majestatycznie, przez co wydaje się to bardziej realne. Van ma rację jedna składowa napędu może zaważyć na efekcie wszystkiego.

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/

Ok, dla mnie sprawa jasna.
Zobaczymy jak mi pójdzie :/ ...

Do tego dochodzi fizyka i mamy klops nie do odtworzenia w skali. Dlatego powinniśmy podchodzić do tego z dużą rezerwą i starać się na oko wybierać odpowiednią prędkość do odpowiedniego podłoża. Podstawowa zasada w czołgach jak i ciężarówkach to tzw ,,moc od dołu" W ciężarówkach podpieram się odpowiednimi silnikami bezszczotkowymi z sensorami. Ale najważniejsze jest odpowiednie przełożenie mechaniczne tego nie zastąpi żadna elektronika

_________________
Sturmführer
Herr Engelbert von Smallhausen

Pablo dobrze prawi, najważniejsze, żeby silnik miał dostateczny zapas mocy, by płynnie ruszał z miejsca. Żeby to osiągnąć to odpowiednio trzeba dobrać silniki do masy pojazdu, i odpowiednie przełożenia na przekładni. Wg mnie, wszystkie przekładnie 1:3 to nieporozumienie, i 1:4 to jedyne słuszne rozwiązanie. Gdyby tylko udało się połączyć z clarkiem silniki bezszczotkowe na sensorach to by już była bajeczka.

_________________
Mój kanał YouTube: https://www.youtube.com/channel/UCxihai ... 3V1vrrnGMQ

Nie do końca rozumiem, masz na myśli skalę 1/16?

Ma na myśli ogólnie czołgi które tu budujemy, większość z nich ma przekładnie fabryczne, lub przekładnie upgradowe, niektórzy wkładają inne wynalazki.

_________________
Per aspera ad astra !


http://www.ipmspolska.org.pl/