Hej

Nowy projekt mojego ulubionego czołgu - wnuczka Shermana . Wypadałoby po drodze zrobić Cromwella lub Cometa ale nie mogłem się doczekać. Wyrób to podróbka w sumie HengLonga (elektronika, mechanizmy). Sam czołg wygląda mi na powiększony, zmodyfikowany do łatwiejszego tłoczenia model AFV.

Jakość słabsza samego modelu taka sobie (przekładnie dramat). Słabe spasowanie, jamy skurczowe - jednak w sumie nic z czym sobie nie poradzimy . Elektronika i mechanizmy to najnowszy HengLong więc jest jak dla mnie wystarczająco i ok.

Myślałem nad metalowym dołem (gąsienice, wózki, koła) ale nie wiem jak z jakością i jeszcze się waham. W chwili obecnej wrzuciłem przekładnię metalową, dociążam i usztywniam wannę. Odciąłem również monoblokowe fartuchy boczne.



Prace postępują .

To jest ten od Haya?

Fajnie, kolejny unikalny model na forum.

Raczej wnuczka Crusadera, bo brytyjskie czołgi z amerykańskimi nie są spokrewnione

A to też prawda . Bardziej chodziło mi o pokoleniowość i użytkowników .

To nie Haya - ten prawdopodobnie to dobry model (że o całym metalowym dole nie wspomnę). O ile mi wiadomo jest również na zwykłej elektronice (standardowe radio 10 kanałów). Jego wady to drogość i wersja Mk3.

Mój to wyrób firmy o wiele mówiącej nazwie Tongde . Czyli podróbka podróbki. Co prawda HengLong nie ma w ofercie Centruriona ale model wygląda jak taki budżetowo-biedniutki HengLong .

Tak, Tongde to taki Heng Long sprzed 15 lat, dużo do poprawy żeby przypominał oryginał ale przynajmniej nie kolejny Tygrys

Super model Tedi...
Nie ukrywam, że też mam na niego "apetyt"

Pozdrawiam

Model jest naprawdę słaby jakościowo i daleko mu nawet do HengLonga. Zwłaszcza pod kątem jakości plastiku, spasowania, jam skurczowych. Na chwilę obecną kończę usztywniać wannę. Udało się też dopasować nowe przekładnie, jako tako wyprowadzić geometrię podwozia i dopasować je do góry. Przejechałem też wstępnym podkładem.

W dalszej kolejności obciążanie (ale bez przesady - tak aby plastik i zawieszenie to wytrzymały), szpachlowanie pozostałych problemów, śrub itd.

Trochę mankamentów, to trudno, ale i tak super bo jedyny taki!

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Kaczorowski

Dzięki za doping ale...

Nie obejdzie się w żaden sposób bez metalowego podwozia. Wanna jest już OK - sztywna, dociążona. Problemem są wózki jezdne, a głównie ich wahacze.

Po oszlifowaniu przed malowaniem okazało się, że są jeszcze z innego plastiku. Nie byłoby w tym nic złego gdyby: Malowanie standard: podkład, kolory Gunze, bezbarwny i wash olejny MIGa na terpentynie (White Spiricie). Leży sobie czołgutek kołami do góry i się suszy... Aż tu nagle ciche PYK. Za chwilę kolejne i jeszcze jedno... Po trzecim postanowiłem sprawdzić co PYKa. Okazało się, że 4 wahacze pękły całkowicie. Pod obciążeniem sprężyny, która je "rozpycha" ale bez obciążenia czołgiem . Ratunek polegał na przewierceniu, wkręceniu stalowego, gwintowanego pręta fi 2mm i zalaniu wszystkiego CA z aktywatorem.

Kiedy myślałem, że już po problemie (może jakaś skaza w odlewie? bo jak wiem?) i gdy skręciłem wszystko do kupy nie zgadniecie - PYK i to znowu kilka razy.

Nie zanudzając. Wszystkie wahacze wzmocniłem ale to co ma jeździć i przenosić obciążenia - w tym modelu nie ma prawa bytu. Musi być z metalu (lub ewentualnie porządnego plastiku np Tamiya). Raz kiedyś zdarzyła mi się podobna sytuacja z washem (pęknięte elementy) przy modelu statycznym. Ale sorki to były drobne, półmilimetrowe detale a nie centymetrowe klocki plastiku.

W chwili obecnej jeździ, w sumie nic nie odpada po dość forsownych testach. Co ciekawe zawieszenie mimo masy podwozia (ok. 4,5 kg) pracuje bardzo dobrze - nic nie siada i nie pęka. Elektronika zachowuje się odczuwalnie nieco lepiej niż HengLong (super opóźnione hamowanie, powolne przyspieszenie mimo mocno pchniętego drążka, lepszy obrót wieży - może to kopia 7.1?). Wymieniłem tylko głośnik bo ten z modelu to masakra jakaś.

Uff - to chyba tyle żali . Zdjęcia to stan z "po malowaniu dołu" ale po "ratowaniu wahaczy" . Metalowe części już zamówione ale pewnie trochę potrwa transport. Powolutku przechodzę do góry.

Parę imprez się szykuje latem, zatem czekam żeby zobaczyć na żywo.

_________________
nie mam czasu jadę czołgiem