Witam wszystkich,
Od lutego br. przeglądałem różne fora na temat modeli pancerki z okresu 2 wojny światowej i w lipcu postanowiłem zrobić coś własnego. Jako, że ostatni kontakt z modelarstwem miałem jakieś 18 lat temu na początek chciałem zmontować coś łatwego...
Założenia były następujące:
1. Skala 1/16 RC.
2. Zakupiony model musiał być od wyjęcia z pudełka poprawny konstrukcyjnie na tyle na ile to możliwe, tak abym "nie zasyfił całego mieszkania i nie truł przy okazji rodziny" jak to określiła moja lepsza połowa.
3. Z racji młodzieńczej pasji chciałem również, aby model był do samodzielnego sklejania / składania, od takie zboczenie
Rozważałem 3 modele wszystkie ze stajni tamki: Tiger I 56010 / 84273 oraz Js-2 56035. Przeważył argument ekonomiczny (Js-2 jest znacznie droższa od Tigera) oraz problem ze zdobyciem modelu 84273. Tak więc przeszukałem sieć, rozesłałem pytania na forach czy oby nie było wybrańca dostępnego z drugiej ręki, aby zaoszczędzić parę złotych... Niestety po kilku dniach intensywnych poszukiwań z lekkim kłuciem w okolicy klatki piersiowej kupiłem nowy model.
Przygodę z Tiger`em 56010 czas zacząć!!!... ale zaraz zaraz, trzeba ten czołg jakoś złożyć i chyba muszę go też pomalować, żeby uroczy szary błyszczący plastik nie bił po gałach.
A więc zaczęła się przygoda z kompletowaniem niezbędnych narzędzi. Na początek po przestudiowaniu instrukcji składania modelu zakupiłem: trzy kleje, skalpel, mate do cięcia, pilniki, papier ścierny i co tam sobie jeszcze producent życzył na wiertłach 1,5 oraz 2,5 kończąc. Następnie po zapoznaniu się bezcennymi informacjami zamieszczonymi na różnych forach, na temat malowania i odpowiednim ich przefiltrowaniu dokupiłem: podkład pod farby, farby, rozcieńczalniki, pędzle itp. Niestety przy tak dużym modelu nie obeszło się bez aerografu a co za tym idzie i kompresora do niego. Na pytanie żony czy nasz domowy budżet wytrzyma moje hobby i rosnące wraz z nim koszta, podzieliłem wszystkie wydatki jakie w związku z nim poniosłem przez 10 aby nie narażać się na niepotrzebny ostrzał.
Relację z budowy i malowania modelu postanowiłem podzielić na 3 części i aktualizować w miarę możliwości. Pierwsza część to prezentacja zawartości pudełka i składanie modelu do kupy, w drugiej skupie się na próbach jego pomalowania, a w ostatniej części na etapie której obecnie się znajduję pobawimy się w brudzenie Tigera.
Ps. Etap pierwszy pojawi się w najbliższych dniach jak tylko pozbieram zdjęcia do kupy.
